FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Wyrocznia Strona Główna
->
Miszmasz
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Wyrocznia przemawia
----------------
Administracja
Ogłoszenia
Konkursy
Okolica
----------------
Jasło
Skołyszyn
Gostynin
Palcem po mapie
Wszelaka rozrywka
----------------
Sport
Muzyka
Humor
Gry
Film
Książka
Hobby
Tematy tabu/zakazane
----------------
Polityka
Religia
Subkultury
Kącik filozoficzny
----------------
Z wnętrza duszy
Pomieszanie zmysłów
Z życia wzięte w śmierć wepchnięte
----------------
Miszmasz
Ciekawe strony
Społeczeństwo
Twórczość
Przyjaciele Wyroczni
----------------
Zaprzyjaźnione fora
Zaprzyjaźnione strony www
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
KrzYh777
Wysłany: Pią 8:32, 14 Gru 2007
Temat postu:
Nowy postWysłany: Pią 9:52, 09 Lis 2007 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
Jest to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię teraz mi juz nie spierdolisz ty holerny ekscentryku. Jebany w dupę czopa kutafanie bez jaj. Zaczeło padac żabami i Roman nawet czuł się podniecony wiec nie zastanawiajac sie odwrócił si na piecie i pognal spowrotem do wychodka na którym wisiała duża ale i zarazem niezwykla papierowa laurka. Stęknoł
Deyf
Wysłany: Pon 9:45, 26 Lis 2007
Temat postu:
Nowy postWysłany: Pią 9:52, 09 Lis 2007 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
Jest to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię teraz mi juz nie spierdolisz ty holerny ekscentryku. Jebany w dupę czopa kutafanie bez jaj. Zaczeło padac żabami i Roman nawet czuł się podniecony wiec nie zastanawiajac sie odwrócił si na piecie i pognal spowrotem do wychodka na którym wisiała duża ale i zarazem niezwykla
womaninblack
Wysłany: Nie 1:43, 11 Lis 2007
Temat postu:
Nowy postWysłany: Pią 9:52, 09 Lis 2007 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
Jest to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię teraz mi juz nie spierdolisz ty holerny ekscentryku. Jebany w dupę czopa kutafanie bez jaj. Zaczeło padac żabami i Roman nawet czuł się podniecony wiec nie zastanawiajac sie odwrócił si na piecie i pognal spowrotem do wychodka na którym wisiała duża
KrzYh777
Wysłany: Pią 8:52, 09 Lis 2007
Temat postu:
Jest to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię teraz mi juz nie spierdolisz ty holerny ekscentryku. Jebany w dupę czopa kutafanie bez jaj. Zaczeło padac żabami i Roman nawet czuł się podniecony wiec nie zastanawiajac sie odwrócił si na piecie i pognal spowrotem do wychodka na
Deyf
Wysłany: Pon 9:54, 29 Paź 2007
Temat postu:
Jest to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię teraz mi juz nie spierdolisz ty holerny ekscentryku. Jebany w dupę czopa kutafanie bez jaj. Zaczeło padac żabami i Roman nawet czuł się podniecony wiec nie zastanawiajac sie odwrócił si na piecie i pognal spowrotem
KrzYh777
Wysłany: Wto 13:13, 16 Paź 2007
Temat postu:
Jest to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię teraz mi juz nie spierdolisz ty holerny ekscentryku. Jebany w dupę czopa kutafanie bez jaj. Zaczeło padac żabami i Roman nawet czuł się podniecony wiec nie zastanawiajac sie odwrócił si na
Deyf
Wysłany: Pią 11:50, 21 Wrz 2007
Temat postu:
Jest to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię teraz mi juz nie spierdolisz ty holerny ekscentryku. Jebany w dupę czopa kutafanie bez jaj. Zaczeło padac żabami i Roman nawet czuł się podniecony wiec nie zastanawiajac sie
Gość
Wysłany: Czw 10:09, 14 Cze 2007
Temat postu:
Jest to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię teraz mi juz nie spierdolisz ty holerny ekscentryku. Jebany w dupę czopa kutafanie bez jaj. Zaczeło padac żabami i Roman nawet czuł się podniecony
Gengar
Wysłany: Nie 12:44, 10 Cze 2007
Temat postu:
Jest to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię teraz mi juz nie spierdolisz ty holerny ekscentryku. Jebany w dupę czopa kutafanie bez jaj. Zaczeło padac żabami i Roman nawet
KrzYh777
Wysłany: Wto 9:37, 29 Maj 2007
Temat postu:
Jest to bajka o złym czarodzieju, który w swej komnacie miał dużo sprzętu RTV i AGD a ponadto, moc świerszczyków! Pewnej szalonej czarnej księżniczki nie było w swej przerażającej jaskini, więc szybko pobiegł żeby zabić psa ponieważ potrzebował jego wątróbki na czarną msze. Ale on zjadł jego nogę aby zdobyć siłę kozła nożnego, który jest kozłem beznożnym. W pobliżu czaił się egzorcysta, który sam nawet nie wie że jest następnym celem czarodzieja. Wtem tu nagle przyleciał czarny kruk i wydłubał oko czarodziejowi, który udając się na najbardziej najbardziasty kamień SZIKAKI!! A było to jakieś 100km dalej. Po drodze czarodziej napotkał swą bliską znajomą ze studiów, natychmiast zaprosił ją do swojego pokoju. Zaparzył herbatę i wyciągnął zza pazuchy nóż i powiedział: Rozbieraj się bo potrzebna mi świeża wątroba!!???? Ona zrobiła krok i wyciągnęła z torebki dwururkę gwintowaną nabitą śmiercionośnymi ślepakami. Koleżanka odstrzeliła mu niewdzięczne przyrodzenie, zwane przez najstarszych górali macki starego byka. Poszła w pizdu rozbić namiot. Otworzyła konserwę swym słynnym żółtym znakiem drogowym. Złamała paznokcia - ałaaa, jak to kurwa nie miłosiernie boli a nie mam apapu!!!
Nad horyzontem pojawił się demon który zobaczył naszego czarodzieja. Wyjąkaną, trąpka bąbka...i odleciał w stronę ciepłych krajów. Naszemu czarodziejowi zachciało sie siku i tu miał problem!!!
Gdzie do cholery tutaj można wyszczać sie, chyba będę szukać zielonych krzaczków.
Po czym udał się do burdelu nie w celu, oddania moczu lecz w poszukiwaniu wątroby, młodej i zdrowej dziewicy o czarnej lsniacej i niesamowicie pięknej karnacji. Wszedł do środka po kolana wisiał mu penis bo brakowało mu witaminy C . Dlatego zażył Viagre ktora i tak nie uzupełniła tej luki w jego zajebiście uwstecznionym rozwoju poczym zażył kolejną. Stanął na wysokości swojego zadania i zaczoł szukac dlugonogiej blądynki o krzywych zębach aby móc jej zrobic to czego od dawna potrzebowała. Jednak okazało sie że blondynka była za bardzo rozjebana. Dlatego wykastrował się i poszedł dalej w kierunku autostrady A4 aby tam oddać hołd swej butelce pełnej taniego wina. Pociągnął z hejnała aż tu nagle, podjechał radiowóz. -Dzień dobry! Co tu pan robi na chodniku pod latarnią czekam na pracownice, jednak sie nie pojawiły lafiryndy jedne.Wiec poszedł pod kościół aby tam oddac chold Jah. Następnie spodkał Kilera zwanego Pinda Roman. -A mam Cię teraz mi juz nie spierdolisz ty holerny ekscentryku. Jebany w dupę czopa kutafanie bez jaj. Zaczeło padac żabami
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by
JR9
for
stylerbb.net
Regulamin