Kubik |
Wysłany: Śro 19:38, 28 Cze 2006 Temat postu: ...poloneza czas zacząć... |
|
„ czas zapomnieć ”
płonący wzrok opadł na kartkę papieru:
spaliłem myśli i spopieliłem słowa.
czuję się szczęśliwy,
bo w niepamięć odchodzi przeszłość
i jej bolesne przejawy.
liczę dni; dopiero dwa.
czas zapomnieć co to ból.
czas uśmiechnąć się
do gorszącej twarzy.
lepiej udusić się
dymem zapomnianej przeszłości,
niż patrzeć jak płonie
i drąży mi w sercu dziurę.
przeklęty ból jeszcze powróci,
ale może będzie słabszy
i nie dokona już takiego spustoszenia.
pragnę zapomnieć i leczyć się miłością.
************
„ wielki bezsens ”
wiele prostych rzeczy udało mi się zniszczyć
przez usilne komplikowanie rzeczywistości.
dwie noce pracowałem nad książką.
nie ostała się ani jedna cała strona:
tylko świstki papieru, poszarzałe fiszki;
wszystkie walające się luźno po podłodze.
liczę godziny - ile czasu zostało?
gdy szukam odpowiedzi jestem zdolny do wszystkiego.
gdzie będę i jak?
prostota jest słowem, którego nie rozumiem.
brak pojęcia - brak szacunku.
czy mogę jeszcze uśmiechać się widząc zwykłe ulice?
czy mogę być szczęśliwym patrząc na księżyc w pełni?
dla mnie świat się skończy jeśli nie odkryję sensu
i nie odpowiem sobie na pytanie: po co tu jestem?
w końcu bezsens sam w sobie staje się bezsensem.
************
„ żegnaj ”
pod pierwszą gwiazdą, w bezszelestną noc
przy akompaniamencie całkowitej ciszy i spokoju,
odwróciłeś się plecami i rzekłeś - do widzenia.
wtedy gdy ciało i dusza powinny być szczęśliwe -
ty płakałeś.
bezwolnie oddałeś się w zimne dłonie swego przeznaczenia.
tak wieloma ścieżkami chodziłeś;
tak wiele pieśni znałeś;
i cóż teraz zostało jeśli nie smutek i pytanie: czemu?
krypta już na zawsze będzie pusta.
ból i złość mieszają się w jedną lepką ciecz,
która goryczą swą potrafi zatruć największe szczęście.
spoglądam na zwierciadło, ale po drugiej stronie nie ma już nic
wartego więcej aniżeli głuche klaśnięcie w dłonie.
poddałeś się wtedy, gdy cię potrzebuję;
droga znów jest ciemna,
a przewodnika po tej niezmierzonej krainie
zabrakło po kres czasu.
czas nie zgoi ran.
one wciąż będą ropieć,
gdyż wspomnienie pokrewnej duszy
pozostanie na wieki.
nie wiem co mam teraz czynić.
czuję się oszukany -
przez ciebie.
i chociaż nasze twarze nigdy się nie spotkały
w jednej nie zakłóconej bólem przestrzeni,
to i tak myślę, że mogę cię nazwać moim druhem.
spotkamy się kiedyś i wtedy wreszcie uściśniemy sobie dłoń.
i tak jak powiedziałeś -
wszystko przeminie i nie pozostawi po sobie śladu,
jak łzy w ulewnym deszczu.
***********
„ deja vu ”
by cię zdobyć - o rozkoszo nocy -
posunę się do zdrady, fałszu, kłamstwa i mordu.
wybacz, ale nie potrafię żyć nie myśląc o twym ciele.
delikatna skóra i gorący dotyk sprawiają,
że odlatuję w najdalsze zakątki mego jestestwa.
nie przerywaj - dokończmy co rozpoczęte.
nie godzi się niweczyć szansy jednej na milion.
jeśli potrafisz, skorzystaj z niej.
a ja będę stał obok i przyglądał się chciwie.
przysiągłbym, że już to kiedyś widziałem.
ale gdzie i kiedy?
*************
„ ekstaza ”
twarzą w twarz
zawinięci w szkarłatne płótno
pociekły łzy
wiem, że jestem tutaj tylko po to
byś mogła poczuć co to zabawa
nadchodzi noc
czas bym zamknął oczy
i bez zająknięcia poddał się twej tyranii
jestem giermkiem
jestem pachołkiem
taki mój los
nie wolno mi narzekać
czekam na dzień
kiedy powiesz, że mam wolne
pójdę w świat
i zapomnę o krzywdach
jakich doświadczyły moje ciało i dusza
zapomnę o twym istnieniu
byś przepadła na wieki
w odmętach mojej świadomości
jednak teraz
nadal jestem tutaj - w twej sypialni
i wciąż muszę pokornie znosić
uderzenia ostrym pejczem
żar stopionego wosku
i słowa uwłaczające mej godności
na twe żądanie
staję się psem
muchą
krzesłem
czymkolwiek sobie zamarzysz
królowo nocy
nikomu innemu tak jak tobie
nie należy się ten tytuł
tylko ty wiesz jak zniszczyć i pogrążyć
czerpiąc z tego przyjemność
równą najgorętszym doznaniom
pragnienie żądzy
jest w tobie tak silne,
że nie zauważasz
mojego człowieczeństwa
ukrytego pod maską niewolnika
daruj mi choćby jedną minutę prawdy
bym znów przypomniał sobie
jak naprawdę mam na imię |
|