Administracja pije

Żaba

Jako ze mam obowiazek informowania forumowiczow o wyprawie Administracji do Chlopow smiem napisac, iz pogoda nie zawsze im dopisuje, ale cala brygada trzyma sie dzielnie. Pierwsza noc przyniosla totalne zalamanie pogody, czego skutkiem bylo podtopienie namiotow. Heniu i spolka postanowili zamieszkac w jednym, wspolnym, wielkim namiocie...hihihi. Kontaktujac sie z nimi odnioslam wrazenie, ze bawia sie swietnie. Postronni swiadkowie obawiaja sie tylko tego, co stanie sie jesli panowie badz panie wymienia sie partnerami... Smile

, kto bedzie ojcem czyjego dziecka??? Jedyny plus to taki,ze wszystko zostanie na Winnicy. No ale uogolniajac brygada grywa w tysiaca, pije mnostwo piwa, pozera ryby i szuka bursztynow. CDN........................

Cursed

To szkoda ze pogoda im nie dopisala!!!
ale znając henryczka to napewno jest wesolo!!!
czekam na dalsze opowiesci o administracji!!!!
pozdro dla zabki! :* :*

Żaba

Teraz nastapi dalsza czesc opowiesci o wyprawie Administracji do Chlopow!!! Zaczne od pogody: jest lepiej, wedlug Henia: " napierdala sloncem" i ogolnie jest sympatycznie. Zrobilo sie przyjemnie do tego stopnia, ze Kay postanowil wybrac sie na spacer po plazy i zbierac for me bursztyny i muszelki. Nadarl tego ponoc cala reklamowke z Biedronki. W tym romantycznym tudziez spacerze towarzyszyla mu ukochana Grem(caluski!). Reszta natomiast wylegiwala sie na plazy i probowala opalic swe chude gnaty ( uklon w strone Khaosa). Poki co Administracja jeszcze nic nie zwiedzala, chca udac sie do Koszalina, ale cos im nie wychodzi. No ale przeciez udali sie tam na wypoczynek, a nie zwiedzac piekne morskie kurorty. Na dzis koncze i sciskam dzielnego Curseda i jego wspolmieszkancow z Londynu.Buzka.

Cursed

Dzieki ci zabciu!!!
Ty tez pozdrow wszystkich w skolyszynie!!!
czakam na dalsze opowiesci o fumflach!!!

Żaba

Specjalnie dla Curseda postanowilam juz teraz opisac przygody rozwichrzonych Wyroczniakow przebywajacych w Chlopach. Pogoda przepiekna, slonko swieci, piasek suchy, kac standardowy, zoladek prawie pusty itp. Zaczne od poprzedniej nocy. No wiec ekipa nadal(mimo iz juz nie leje) spi we wspolnym namiocie(moze byc interesujaco za 9 miesiecy...hihihi).Wedlug Henia to nie chce im sie rozkladac namiotow, bo sie nie oplaca na te 4 dni, ktore im pozostaly. W nocy zrobili sobie maly knajping, jesli wierzyc slowom Kaya "pili wino z beczki jak w zrodelku". Widac kasa sie skonczyla, skoro na piwko ich nie stac. Po przebudzeniu spalaszowali jakies pseudo sniadanie i wyruszyli na plaze. Dziewczeta( Czarna,Grem i Henkowa) przywdzialy skromne bikini, a chlopcy wystepuja w przewietrzonych tylko slipkach.Nic to!!! Najwazniejsze,ze bawia sie przednio! Powolutku mysla juz o powrocie, Heniu bowiem napomknal, ze powinni sie znalezc na Winnicy kolo soboty. No i jeszcze jedno.Henryk skorzystal wczoraj z internetu. 15 minut za 2 zeta. Ustawil menager zona i znow byl jak dawniej szczesliwy. To tyle poki co...Jak zdobede kolejne informacje to zamieszcze. Szczegolne pozdrowienia od bab i chlopow z Chlopow dla Curseda.Nawet nie wiesz jak im Ciebie brakuje. Henek mial nawet wizje jak sobie nagi biegasz po plazy...pozdro i buzka.

Żaba

Kolejny dzien pobytu w Chlopach przyniosl niesamowite rozstrzygniecia. Wczoraj cala ekipa wygrzewala sie na plazy. Wedlug Henia okropnie poparzyli sobie plecy, az w nocy nie mogli spac. Wieczorek Kay kupil od rybakow fladry(ryby) kilkogram za 5 zlotych i zrobil grilla. Zapewne niesamowicie zapunktowal u Grem. Wieczorowa pora udali sie tradycyjnie na zwiedzanie pobliskich knajp i wydawali ciezko zarobione przez rodzicow pieniazki...Noc minela ponc bez ekscesow,( wszystko wyjdzie w praniu), a z rana Heniu poinformowal mnie,ze ida na zakupy do Biedronki. Sniadanie henryczka to jak co dzie flaczki, Kay je to na co ma ochote aktualnie, a Khaos wszystko oprocz cebuli, czosnku itp.itd. Dziewczeta natomiast racza sie kanapeczkami. Powoli ekipa mysli o powrocie do normalnosci, chyba znudzila im sie rola Robinsonow i dlatego prosili o przegladniecie rozkladu jazdy. Wyjezdzaja stamtad w pt po poludniu, tutaj dotra na sobote w poludnie i skonczy sie dla nich dzien dziecka. Dzisiaj jeszcze zamierzaja szalec, beda jesc ryby( bo za malo smierdza fladrami) i pic wino pomieszane z piwem. Standardowo. Ja juz czekam na te bursztyny, muszelki i inne prezenty...Pappa.

Cursed

dzieki zabciu za wyczerpujace wypowiedzi i opowiesci!!!
niech sie chlopaki wybawią!!!!
ja napierdalam calypi dniami i tylko czekam na piatek!!!
pozdrowienia dla ekipy!!!
Smile

domino

nie daj sie zajechac cursed !!!! bo jak wrócisz o nas to bedziesz wylewiony i jak bedziesz pil co ????? nie ma to tamto hehehe Smile

pozrawiam

Cursed

spoko spoko!!!
mam teraz 2 dni wolnego i mam zamiare sie dobrze pobawic!!!
napewno peknie pare whiskaczy!!!
I napewno znajde czas na odwiedzenie centrum londynu!!!
Pozdro dla ciebie domin i calej ekipy!!!

Żaba

Dawno nie pisalam,ale doszlam do wniosku,ze Administracja jak wroci to sama opisze co i jak. Jedno jest pewne.Od 17:00 siedza w pociagu relacji Kolobrzeg-Rzeszow i pija tradycyjnie juz piwko. Beda w Skolyszynie jutro w poludnie. My ze swej strony obawiamy sie tych 3 wesel,ale przyjmiemy to z godnoscia. Na tym moja skromna rola opisywacza zycia VIP-ow sie konczy. Mam nadzieje,ze bede mogla kontynuowac wpisy podczas ich wspolnej zapewne podrozy poslubnej!!!
A JUTRO WIELKIE PRZYWITANIE ADMINOW!!! HURRRRRRAAAA!!!!!!!